Nawigacja

Aktualności

1 września 1939 roku w Poznaniu

Poznań już w pierwszym dniu wojny znalazł się w zasięgu działań wojennych

Poznań już w pierwszym dniu wojny stał się celem niemieckich ataków lotniczych. Pierwszy alarm lotniczy ogłoszono już ok. godz. 8:30 rano, po pojawieniu się niemieckiego samolotu rozpoznawczego, kolejny półtorej godziny później. Być może mgła stała się przyczyną, że pierwsze bombardowanie nastąpiło dopiero ok. godziny 12:00. Alarm, na skutek zaskoczenia, został ogłoszony w mieście dopiero w momencie rozpoczęcia ataku. Samoloty Luftwaffe zbombardowały rejon Dworca Głównego z Łazarzem, Jeżyce w okolicach Ogrodu Zoologicznego, zakłady Cegielskiego, a odlatując w kierunku wschodnim, zrzuciły bomby na Głównej oraz na ogródki działkowe w Naramowicach. Bombowce zaatakowały także 3. Bazę Lotniczą – dzisiejsze lotnisko na Ławicy. Nalot zaskoczył ewakuującą się jednostkę wojskową. Lotnisko zostało poważnie uszkodzone. Bomby na miasto i lotnisko zostały zrzucone ponownie kilkadziesiąt minut później. Już pierwsze bombardowania przyniosły straty wśród ludności cywilnej w mieście, a na samym lotnisku zginęło ok. 40 osób, w większości żołnierzy.

Samoloty niemieckie zaatakowały miasto ponownie jeszcze ok. godziny 15:00 oraz godziny 18:00, kiedy nastąpił najcięższy nalot. Bombardowano między innymi ponownie Ławicę i Dworzec Główny oraz zlokalizowane w pobliżu składnice, a także Zakłady Mundurowe na Jeżycach i mosty na Warcie. Bomby spadały także na budynki mieszkalne, głównie położone w pobliżu atakowanych obiektów, ale nie tylko, jak np. domy przy ul. Sikorskiego (dawna Strumykowa) czy ul. Suchej. Atakowano także pociągi ewakuacyjne.

Pierwszy dzień wojny okazał się dla Poznania tragiczny. Według listy strat, opublikowanej przez dr. Łukasza Jastrząba w roku 2009 (Straty ludności polskiej w Poznaniu we wrześniu 1939 roku, „Przegląd Zachodni” 2009, nr 2(331), s. 217-249), rozwijającej wyniki wcześniejszych badań doc. dr. Mariana Olszewskiego i dr. inż. Zenona Szymankiewicza, na skutek bombardowania zginęły 262 osoby, w zdecydowanej większości cywile. Nie jest to jednak – jak zastrzega Łukasz Jastrząb – lista będąca autorytatywnym wykazem polskich ofiar 1 września 1939 r. w Poznaniu. To spis porządkujący i komasujący nazwiska pojawiające się w różnych materiałach i literaturze, stanowiący przyczynek do dalszych badań. Pamiętać bowiem trzeba, że w chaosie wojennym część ofiar mogła pozostać poza jakąkolwiek ewidencją, a po wojnie niektóre rodziny mogły nie widzieć potrzeby uregulowania prawnego śmierci swojego bliskiego. Należy także mieć na względzie, że część poszkodowanych zmarła z ran później, jak np. Anna Koźlecka, zmarła 11 września 1939 r i pochowana na cmentarzu przy ul. Samotnej; w parafialnej księdze zgonów odnotowano, że przyczyną śmierci były „poparzenia I i II st.” Jako ofiara nalotu została zidentyfikowana już po publikacji przywołanej powyżej listy strat.

Tych, którzy zginęli na miejscu lub zmarli z ran w pierwszych dniach września pochowano na poznańskich cmentarzach parafialnych przy ul. Ściegiennego (górczyńskim), Nowina (jeżyckim), Samotnej, nieistniejącym cmentarzu przy ul. Świętojańskiej, a także na cmentarzu przy ul. Braniewskiej na Smochowicach. Pochówki odbyły się także na Cytadeli – na cmentarzu garnizonowym (mogiła zbiorowa) i parafialnym św. Wojciecha (dr Kazimierz Jurasz, prawnik). Na cmentarzu parafii pw. św. Marcina przy ul. Towarowej w Poznaniu miało być pocho­wanych 57 nieznanych osób, zostali ekshumowani w 1961 r. do zbiorowej mogiły na Cmentarzu Komunalnym nr 1 na Miłostowie (w związku z likwidacją cmentarza). Są też relacje prasowe z września 1939 r. o zbiorowej mogile na cmentarzu farnym przy ul. Bukowskiej, nie wiadomo jednak co się z nią stało – cmentarz został zlikwidowany przez Niemców w latach 1941/42, a pochówki przeniesiono wówczas na cmentarz przy ul. Samotnej. Trzecia mogiła zbiorowa, o której wspomina „Kurier Poznański” z 1939 r., znajdować się miała na cmentarzu św. Wojciecha. W Poznaniu funkcjonowały jednak dwa cmentarze św. Wojciecha – jeden na Cytadeli i drugi tuż obok, przy dzisiejszym skrzyżowaniu ulic Winogrady/Mieszka I. Według relacji świadka byłby to cmentarz przy ul. Winogrady, jednak pierwsze poszukiwania grobu w 2015 r. nie przyniosły pozytywnych rezultatów.

Wspomniana mogiła zbiorowa na cmentarzu garnizonowym (dzięki staraniom historyka regionalisty, a zarazem syna jednego z pochowanych – dr. inż. Zenona Szymankiewicza) została w roku 1960 odnaleziona i ekshumowana w celu identyfikacji pochowanych. Pracująca wówczas komisja ustaliła, że pochowano w niej żołnierzy i oficerów z 3. Bazy Lotniczej na Ławicy (utworzonej po rozformo­waniu 3. Pułku Lotniczego), 14. Wielkopolskiego Pułku Artylerii Lekkiej, 57. Pułku Piechoty Karola II Króla Rumunii, 58. Pułku Piechoty Wielkopolskiej, 7. Dywizjonu Samochodowego, 1. Batalionu Pancernego i Rejonowej Komendy Uzupełnień oraz pracowników cywilnych 3. Bazy Lotniczej. Nie uniknięto jednak błędu i wśród nazwisk na pomniku nagrobnym, postawionym po ponownym pochówku szczątków, umieszczono kpr. Maksymiliana Kaźmierczaka, który wojnę przeżył w Anglii, jako sierżant w 305. Wielkopolskim Dywizjonie Bombowym. Bywał zresztą później w Poznaniu i odwiedzał „swój” grób. Błąd ten skorygowano dopiero kilka lat temu. Ostatecznie uznaje się, że w tej mogile spoczywa 39 osób, wśród nich 11 nieznanych.

Badania nad polskimi ofiarami nalotów bombowych na Poznań we wrześniu 1939 r. wymagają kontynuacji. Nie doprowadzą już prawdopodobnie do wielkiego przełomu w liczbie ofiar. Jednak każde kolejne nowe nazwisko czy uszczegółowienie danych, przywraca ofiarom tożsamość i należną im pamięć.

Adam Kaczmarek (IPN Oddział w Poznaniu)

Zdjęcia:

  1. Cmentarz par. Zmartwychwstania Pańskiego (nieczynny), grób 13-miesięcznej Eugenii Śledź, która zginęła wraz z rodziną przy ul. Strumykowej 10 (dziś Sikorskiego). Zdjęcie z lipca 2009 r. wykonane w dniu odnalezienia grobu przez pracowników Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego i członków Stowarzyszenia POMOST.
  2. Cmentarz par. Zmartwychwstania Pańskiego (nieczynny), groby ofiar, w większości z ul. Strumykowej 10 (dziś Sikorskiego). Ze względu na nieuregulowany status cmentarza, groby oczekują na trwałe urządzenie w obecnym miejscu lub zostaną ekshumowane jako groby wojenne na inny cmentarz.
  3. Cmentarz parafialny przy ul. Nowina. Jedyny w Poznaniu grób wojenny harcerza (w rozumieniu ustawy o grobach i cmentarzach wojennych). Henryk Wysocki w 1939 r. został powołany do placówki Obrony Przeciwlotniczej przy Szkole Podstawowej nr 23 u zbiegu ulic Żeromskiego i Dąbrowskiego. Około godziny 18:00 patrolował ulicę Bukowską, gdzie zginął podczas ostatniego nalotu. W nalocie zginął także Edward Pietrzykowski (2 PDH – Hufiec II Śródka), pochowany jednak w grobie rodzinnym na Miłostowie, a na lotnisku Ławica ranny został harcerz 2 PDH, Marian Matczyński.
  4. Cmentarz parafialny przy ul. Nowina. Harcerze z 37. Szczepu Drużyn Harcerskich Bractwo Kruka i Kojota przy grobie Henryka Wysockiego. W głębi rząd grobów wojennych ofiar bombardowania Jeżyc. Nagrobki postawiono w latach 2009-2010.
  5. Cytadela, Cmentarz Bohaterów Polskich, mogiła zbiorowa poległych podczas bombardowania Ławicy.
  6. Cytadela, Cmentarz Bohaterów Polskich, mogiła zbiorowa poległych podczas bombardowania Ławicy.
  7. Cytadela, Cmentarz Bohaterów Polskich, mogiła zbiorowa poległych podczas bombardowania Ławicy.
  8. Cmentarz Komunalny Miłostowo, mogiła zbiorowa 57 nieznanych ofiar.
  9. Cmentarz Komunalny Miłostowo, grób wojenny Adama Jazicy, lat 9, z ulicy Suchej; zginął, gdy szedł kupić czekoladę, ciało rozpoznano m.in. po zaciśniętej w dłoni monecie.
  10. Cmentarz Komunalny Miłostowo, grób Stanisławy Matyi.

Zdjęcia: Adam Kaczmarek

  • Fot. 1
    Fot. 1
  • Fot. 2
    Fot. 2
  • Fot. 3
    Fot. 3
  • Fot. 4
    Fot. 4
  • Fot. 5
    Fot. 5
  • Fot. 6
    Fot. 6
  • Fot. 7
    Fot. 7
  • Fot. 8
    Fot. 8
  • Fot. 9
    Fot. 9
  • Fot. 10
    Fot. 10
do góry